Od bycia grzeczną, wolała "harce". Historia druhny Oleńki w Trójce
W tym odcinku Brakującej Połowy Dziejów poznajemy historię kobiety, która od bycia grzeczną i ułożoną, wolała bose bieganie po trawie i ćwiczenia fizyczne. Olga Drahonowska-Małkowska dosadnie udowodniła późniejszym pokoleniom, że kobiety mogą, a nawet muszą być traktowane na równi z mężczyznami.
Od bycia grzeczną, wolała "harce". Historia druhny Oleńki w Trójce
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe/domena publiczna
Olga posiadała bogate doświadczenie zawodowe, ponieważ ukończyła między innymi Konserwatorium Muzyczne, a także zdobyła dyplom nauczycielki wychowania fizycznego. W nielegalnej Organizacji Wojskowej Zarzewie otrzymała stopień porucznika i to właśnie tam poznała swojego przyszłego męża - Andrzeja Małkowskiego. Mieli oni wspólne cele i oczekiwania wobec siebie nawzajem. Byli małżeństwem, w którym równy podział obowiązków stanowił kluczowy element wspólnego, udanego związku.
Pierwszy program harcerski
W 1911 Andrzej Małkowski zorganizował pierwsze szkolenie skautowe we Lwowie, co skutkowało późniejszym powstaniem drużyn harcerskich. Opiekę nad żeńską częścią z nich przejęła Olga, która od podstaw stworzyła program funkcjonowania drużyny, a także przeszkoliła aspirujące instruktorki. Wraz z mężem napisali podręcznik "Harce młodzieży polskiej", który był powodem przekształcenia nazwy "skauting" w "harcerstwo". Aby zapewnić sobie miejsce w drużynie, harcerki musiały udowodnić, że nie są mniej sprawne niż chłopcy. Podczas I wojny światowej "druhna Oleńka" wraz ze swoją drużyną organizowała pocztę harcerską, a także pomagała w opiece nad dziećmi czy pracach rolnych.
Nowe początki
Po śmierci swojego męża Andrzeja w 1919 roku, kobieta została zupełnie sama z małym synkiem. Mimo wszystko nie załamała się. Jej ogromna siła charakteru spowodowała, że zyskała jeszcze więcej siły do działania i pomocy innym. Liczne europejskie podróże spowodowały, że zdecydowała się powołać między innymi Orle gniazdo – czyli miejsce szkolenia kadr harcerskich. W czasie II wojny światowej harcerka mieszkała w Anglii i aktywnie pomagała osobom poszkodowanym. W międzyczasie nieustannie ćwiczyła fizycznie. Gdy w 1965 roku wróciła do powojennej Polski, odkryła, że nie było tam już miejsca na harcerstwo. Podczas wizyty jej dawnych podopiecznych, zostawiła im "Harcerską próbę starszej pani", w której jeden z dwóch podpunktów mówił o tym, aby być obecnym w teraźniejszym momencie. Nie wczorajszymi ani nie jutrzejszym.
Całość audycji dostępna na stronie audycji Trójki.