Królowa polskiej kuchni i salonów. Lucyna Ćwierczakiewiczowa
Lucyna Ćwierczakiewiczowa była jedną z najbarwniejszych postaci XIX wiecznej Warszawy. O królowej polskiej kuchni i salonów porozmawialiśmy w audycji Brakująca Połowa Dziejów, którą przygotowała Anna Kowalczyk.
Paszteciki - jedno z dań z "365 obiadów za pięć złotych"
Foto: pixabay/dancepool
XIX-wieczna Warszawa była miejscem, które do dziś fascynuje miłośników historii. Z jednej strony miasto było pod zaborem rosyjskim i miało swoje problemy, z drugiej kojarzy się z opisami Bolesława Prusa w "Lalce" i przywołuje na myśl miejsce szykowne, pełne klasy i wdzięku. Jedną z najbardziej charakterystycznych postaci tamtejszej miejskiej elity była Lucyna Ćwierczakiewiczowa, autorka poradników i książek kucharskich, która odniosła - jak na tamte czasy - ogromny sukces komercyjny.
Lucyna Ćwierczakiewiczowa. Gwiazda salonów i polskiej kuchni
Ćwierczakiewiczowa w trakcie swojej działalności zasłynęła jako autorka bardzo popularnych w owym czasie książek dla gospodyń domowych. Jej największy hit, czyli "365 obiadów za pięć złotych", doczekał się ponad 20 wydań. Co ciekawe, nie tylko ten poradnik był poczytny - pod względem nakładów, książki Ćwierczakiewiczowej przewyższały wydania dzieł Bolesława Prusa i Henryka Sienkiewicza, czym sama publicystka lubiła się chwalić.
- Rozprzedawszy już siedem edycji po dwa tysiące egzemplarzy niniejszych obiadów, uważam że książka ta stała się rzeczywiście pożyteczną gospodyniom naszym - pisała sama autorka w przedmowie do 8. wydania "365 obiadów za pięć złotych".
Ćwierczakiewiczowa uratowała Marię Skłodowską-Curie? Co Noblistka zawdzięcza autorce?
Jak powiedziała Anna Kowalczyk w audycji "Brakująca Połowa Dziejów", wpływ Ćwierczakiewiczowej na polską kuchnię jest nieoceniony, a z porad publicystki miała korzystać sama Maria Skłodowska-Curie, która nie przejawiała talentu kulinarnego.
- Nasza Noblistka wspominała, że jej matka i siostry korzystały z "365 obiadów" i ta lektura uratowała jej kuchnię we wczesnych latach małżeństwa - powiedziała Anna Kowalczyk.
Mateusz Wysokiński